Obchodzimy dziś po raz ósmy Święto Dziękczynienia.
Umiłowani Siostry i Bracia!
Obchodzimy dziś po raz ósmy Święto Dziękczynienia. W tym roku pod hasłem „Maryjo, Królowo Rodzin – zawierzamy i dziękujemy”. Nie trzeba nikogo przekonywać o ważności rodziny i o potrzebie modlitwy w intencji rodzin. Okazja w tym roku jest wyjątkowa.
W Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie nasza Matka i Królowa, w ikonie jasnogórskiej, kończy nawiedzenie wszystkich parafii Archidiecezji Warszawskiej. Jest to więc szczególne dziękczynienie za obecność wśród nas Matki, która jest blisko codziennych doświadczeń, naszych radości i bolączek. Obraz Jasnogórski w niezwykły sposób uzmysławiał nam na przestrzeni stuleci tę obecność Maryi w Kościele, zawsze troszczącej się o swoje dzieci.
W tym miejscu kierujemy nasze myśli ku Słudze Bożemu, Prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu. Gdy widoki na dobrą przyszłość wydawały się mało realne, a sytuacja Ojczyzny – beznadziejna, prymas Wyszyński zawierzył nasz kraj Maryi. Nawiedzenie Jasnogórskiego wizerunku Matki Bożej w miastach, miasteczkach i wioskach wzbudziło nadzieję i ufność w działanie Bożej Opatrzności. Wspominamy Jana Pawła II, jego nieustającą modlitwę do Pani Jasnogórskiej i jego zawierzenie Matce Odkupiciela wyrażone oddaniem: „Totus Tuus”.
Patrząc na ostatnie kilkadziesiąt lat, możemy powiedzieć, że nie byłoby dziś naszego wolnego kraju bez opieki Boga, który dał nam Maryję na Królową i Orędowniczkę, a zarazem bez ofiary, wyrzeczeń wielu pokoleń Polaków. Nie byłoby wolnej Polski bez wspomnianych dwóch wielkich Polaków świętego Jana Pawła II i Prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego. Dziś w Święto Dziękczynienia dziękujemy Opatrzności Bożej za opiekę i zawierzamy wszystkie nasze sprawy i troski. Pamiętamy tego dnia także o tych wielu czasem bezimiennych bohaterach historii i naszych najbliższych, naszych rodzinach. Im wszystkim mówimy: dziękuję.
Do rozważania tajemniczych dróg Bożej Opatrzności zachęcają nas także dzisiejsze czytania mszalne. Fragment z Księgi Rodzaju przypomina grzech pierwszych ludzi, a więc pierwszy zły wybór człowieka, który pociągnął za sobą zgubne skutki oddalenia od Boga, cierpienia i śmierci. Zło zostało w ten sposób wprowadzone w ludzkie losy, a człowiek w swojej pysze odrzucił Boże plany chcąc realizować swoje pomysły na szczęście. Jednak nawet najgorszy wybór i odrzucenie Boga nie mogły zakwestionować planu Bożej Opatrzności. Już w samym momencie pojawienia się zła Bóg przekazuje człowiekowi orędzie nadziei o potomku Niewiasty, który „zmiażdży głowę węża”.
Święty Paweł w swoim liście pokazuje, że nie można zrozumieć tego, co dzieje się w tym życiu i historii świata, jeżeli patrzy się tylko wzrokiem utkwionym w ziemi, nie dostrzegając celu, który przekracza ziemskość i ukryty jest w wieczności. Choćby zło wydawało się triumfować wokół nas, to możemy wołać z całą mocą, że „nie poddajemy się zwątpieniu”! Choć wyroki Bożej Opatrzności pozostaną dla nas niepojęte, a tajemnica zła nie znajdzie do końca wyjaśnienia, nasza nadzieja przyszłej nieśmiertelności będzie ciągle w nas wzrastać.
W dzisiejszej ewangelii widzimy Maryję, która w sposób doskonały wypełniła wolę Pana. Matka Boża to nie tylko wzór wypełniania woli Bożej. Jest ona także najbardziej niezwykłym potwierdzeniem pewności i niewzruszoności Bożych obietnic. To jeszcze bardziej wzmacnia naszą wiarę w to, że Opatrzność Boża nieustannie działa pośród nas. Ona właśnie jest tą, która miażdży głowę węża i na Niej spełnia się Boża zapowiedź. W niej Bóg szczególnie pokazuje nam swoją odpowiedź na zło, które grzech wprowadził na świat.
Pewność Bożych obietnic, pewność wiary, że Bóg zawsze dochowuje danego Słowa, musi obudzić w nas pytanie: czy inni mogą liczyć na nasze słowo, czy my dotrzymujemy naszych obietnic? To pytanie skierowane jest nie tylko do nas w wymiarze indywidualnym, ale również wspólnotowym, społecznym, narodowym.
Świątynia Opatrzności Bożej to wotum wdzięczności całego naszego narodu za wolną Polskę i za codzienną opiekę Boga nad każdym z nas. Nasi darczyńcy niosą trud i odpowiedzialność za obietnicę złożoną podczas Sejmu Wielkiego przed 200 laty. To wtedy nasi przodkowie zobowiązali się przed Bogiem i historią do budowy Świątyni jako wotum wdzięczności.
Świątynia powstaje w warszawskim Wilanowie dzięki wsparciu tysięcy ofiarodawców. Dziś mówimy im wielkie „dziękuję”. W ciągu ostatnich 12 miesięcy nastąpił dzięki wam, naszym darczyńcom, znaczny postęp prac. Została zakończona elewacja Świątyni, wstawiono okna, położono granitowe płyty na placu przed Świątynią i przed jej wejściem. W planach na najbliższe półtora roku jest posadzka Świątyni, drzwi i oświetlenie. Zakres prac będzie jednak uzależniony od wielkości zebranych środków. Dlatego chciałbym pokornie prosić o pomoc i wsparcie w budowie tego naszego narodowego wotum Opatrzności Bożej.
Bracia i siostry,
Każdy z was może stać się uczestnikiem powstawania Świątyni Bożej Opatrzności w Warszawie Wilanowie. Budując wspólnie tę świątynię, dziękujmy samemu Bogu, a wierzymy, że wyroki Jego Opatrzności są pewne i niewzruszone. Ufamy Jego obietnicy, którą złożył nam na Chrzcie Świętym, widzimy Bożą troskę o nas, o nasze rodziny i o cały nasz naród. Za to wszystko zawsze dziękujemy i zawierzamy wszystkich, a szczególnie polskie rodziny i sprawy pokoju w Europie i świecie.
† Kazimierz Kardynał Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski